Śniło mi się, że jestem w mieście z chłopakiem on mnie kokietował, którego znam w realu z widzenia. Ja miałam torebke żółtą jak musztarda. Jakaś pani poczęstowałam nas pizza jego była średnia moja większa.(znam tego chłopaka, uchodzi za takiego, który obgaduje dziewczyny) no i on zjadł całą a ja kawałek. Później chciał mnie gdzieś zabrać ale ja zapomiałam torby a on z tekstem do mnie ogarnij się. Ta torba wiedziałam, że jest moja ale była taka duża jak bagażowa. Chciałam iść z nim na koncert ale nie rozstawili jeszcze sceny. Później znalazłam się u siebie na podwórku ale z jakąś czerwono czarną torbą. I w środku była moja mniejsza jakieś dwa baseny bez wody, materac do pływania też dwa. Później była jakaś wycieraczka z gównem którą rzuciłam na taki chodnik z kostki na podwórku. A ten chłopak zamiatał miotłą. Później mój tato zawołał go na rozmowę. Poszli na drugi podwórek tak zebym nie słyszała i się obudziłam
odpowiedz