Sennik Zwierzęta domowe

Zwierzęta domowe

Zwierzęta domowe we śnie oznaczają pomocnicze funkcje duszy. Mogą też wskazywać na uczucia seksualne albo brak czułości w życiu na jawie.

Sennik zwierzęta domowe

  • Kiedy śnisz, że sam jesteś zwierzęciem domowym, oznacza to, że musisz zadbać o swój brak emocji i samotności.

  • Jeśli uderzasz zwierzę domowe, wskazuje to, że nie obdarzasz zbyt dużą dawką czułości swojego partnera. Ponadto każdy gatunek zwierzęcia ma swoje znaczenie

  • Gdy planujesz kupić albo przygarnąć jakieś zwierzę domowe, sen wskazuje na potrzebę miłości w życiu śniącego.

Znaczenie snu ZWIERZĘTA DOMOWE w innych kulturach i sennikach:

Sennik arabski:

Jeśli śnisz, że masz wokół siebie małe zwierzęta domowe, wskazuje to na Twoich różnych znajomych albo oznacza, że możesz liczyć na przyjaciół.

Sennik indyjski:

Sen ten zapowiada, że będziesz miał własny dom, w którym zagości szczęście.

Zobacz również hasła: Pies, Kot.

oceń
Hasła : , , , , , ,

Darmowa interpretacja snu

Nasz sennik jest stale aktualizowany i udoskonalany dzięki snom użytkowników. Nie zapomnij opisać jak najwięcej symboli i szczegółów które wystąpiły w Twoim śnie, aby interpretacja była jak najbardziej precyzyjna.

Opisz swój sen

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


2 sny o “Zwierzęta domowe”

  1. Przyśnił mi się mój zmarły kot z którym byłam bardzo związana. W śnie był żywy głaskałam go tuliłem byłam szczęśliwa ze jednak żyje. Nagle zapadła się pod nim i wciągnęła go ziemia.

  2. Śniło mi się, że moi rodzice byli w jakiejś mafii czy coś w tym stylu i mieli za zadanie pozbyć się ciał kilku zwierząt domowych (chyba był tam kot, pies, jaszczurka i coś jeszcze), których ktoś już nie chciał i chyba część przy okazji zabić przez uduszenie. Ja sama kocham zwierzęta i było to dla mnie okropne. Była noc, szliśmy ścieżką za naszym blokiem i tata zakopał te zwierzęta w takich płytkich grobach w miejscu, gdzie kończę spacery z moim psem, który z nami był. Kazali mi to podpalić za pomocą zapalonego lapionu z rorat. Nie chciałam, ale w końcu ze łzami rzuciłam ten lampion i ogień zapłonął tam i szedł w naszym kierunku. A my jak gdyby nigdy nic wróciliśmy do domu, ja z płaczem. Po drodze jeszcze spotkałam moją przyjaciółkę, ale nie pamiętam, czy ona miała jakąś większą rolę. Nie pamiętam zbyt dobrze, co było dalej. Przez tamten kawałek snu czułam się, jakby to się działo naprawdę. Okropność!

Przewiń do góry