Sennik Zombie – sny internautów
Śniło mi się,że moi znajomi zamienili się w zombi.Zombi zaczeło atakować całe misto.
Mi sie dzisiaj śnilo że poszerzala sie epidemia zombie i ze schroniskiem byla szkola do ktorej chodze i schronili sie tam wszyscy jej uczniowie i nauczyciele. Mozna bylo je zabić strzelając im w leb oczywiscie ale jak sie nie mialo przy sobie broni to trzeba bbylo czyms nakryc sobie glowe np. kapturem i sie nie ruszac to wtedy sie odczepily. Kilku zabilam jeden nawet z pięści dostal 😀 ale najlepiej sie z karabinu strzelalo :p
mi sie sni badzo wiele snow o zombie, nie wiem z jakiego powodu bo to ze lubie serial Walking Dead nie moze byc przyczyna. wczoraj snilo mi sie, ze z grupka ludzi ktorzy przetrwali dotarlam do skladu kolejowego cos na ksztalt Terminus i tam byla inna grupa, ktora nas przyjela. Bardzo waznym problemem byly zmniejszajace sie w zawrotnym tempie zapasy zywnosci. sytuacja na zewnatrz byla tak zaogniona, ze nie dalo sie wyjsc w poszukiwaniu pozywienia. w pewnym momencie zombie wlamaly sie do skladu poniewaz ktos byl za glosno lub ktos zapomnial zabezpieczyc drzwi. probowlismy przytrzymac je prz napierajaca horda, ale zamki nie wytzrymaly. ktos puscil swiece dymna i ktos podpalil sklad. ucieklismy. szybko weszlismy do pobliskiego budynku w poszukiwaniu nowego schronienia oraz zywnosci. niestety zombie wlamaly sie tez do tego budynku. ugodzilam jednego nozem, jednak za nim podazala cala grupa i musialam biec na pietro. tam weszlam na balkon ale bylo za wysoko i jie moglam skoczyc. zawislam pod balkonem w nadziei ze zombie ktory tam wlazl nie odgryzie mi reki. spojrzalam w dol a na nizszej kondygnacji tez byl zombie ktory eyciagal lapy w gore probojac chwycic mnie za noge. reszta grupy zgubila sie.
potem flesz na autostradzie, jechalam z tata samochodem i wjechalismy do rowu. chcialam z niego wyjechac wiec wychodzilam z samochodu zeby ocenic sytuacje, gdy nagle spadl na nasz samochod zombie rozmazujac swoje gnijace cialo na przedniej szybie. takie sny to standard, mam je regularnie. zawsze apokalipsa trwa i uciekam po jakichs opuszczonych budynkach, zamki nie wytrzymuja, drzwi sa slabe, nigdzie nie jest bezpiecznie. Czesto uciekam po lasach i te zombie nie chca sie zgubic.
Była zimno i szaro (taka późna jesień) było pochmurno i wiał silny wiatr i widać było, że ludzie w miejście są czymś poruszeni i zaniepokojeni. Nagle na horyzoncie, zauważyłem, że całe wzgórze pokryte jest jakąś czarną masą, po chwili orientując się, że to gigantyczna, wielomilionowa horda zombie, inni ludzie też się zorientowali i zaczeli panicznie uciekać a ja stałem i sie patrzyłem na tą hordę w oddali nie bojąc się jej - bo wiedziałem, że jeszcze są bardzo daleko. I wtedy się obudziłem.
Więcej The Walking Dead XD ale ja tesz mam taki jeden sen powtazza mi się on co roku od 4 lat
Mi raz śniło się że cały świat został opanowany przez zombie i pozostała mała grupka moich znajomych ale ja się ich nie trzymałam i chowałam się po krzakach i jeden zombie mnie ugryzł ale sama w zombie się nie zmieniłam
Mi się od początku tych wakacji śni apokalipsa zombie, za każdym razem tak samo, że cały świat od razu zostaje opanowany przez zombie, a ja walczę z nimi nożem kuchennym xD.
Śniło mi się , że byłam na dworze z moim bratem i mamą , za chwilę pojawili się moi sąsiedzi i dzieciaki co też mieszkają na naszym podwórku i co się nie lubimy bo wiecznie się kłócimy to mi się śnili . Za chwilę moja mama coś zgubiła z torebki i trzeba było tego poszukać i wszyscy tego szukali w tym śnie wszyscy się pogodzili a za chwilę zauważyliśmy zombi na szczęście była zamknięta brama a oni byli za bramą . I nic nam nie mogli zrobić schowaliśmy się do starego budynku . Niekturzy pilnowali czy zombie sie do nas nie przedostało . Za durzo nie pamietam . Tylko jedną bardzo wazną rzecz , że jakis koles miał wechkułw ręce i powiedział ,że przeniesie się w przeszłość by tego za pobiec . I miałam takie odczucie we śnie że to prze ze
mnie .
Mi się śniła apokalipsa zombie, jakiś wirus się wydostał i zaraził swiat. Na końcu całe miasto było zniszczone a ja zginąłem, mógłby ktoś jakoś to dokładniej zinterpretować ?
Niedawno tez śniło mi się cos o zombie, ale nie pamiętam co dokładnie
Już 2 raz w życiu miałam ten sam sen, identyczny. Wszystko tak jak w poprzednim, ten sam czas, Ci sami ludzie, te same miejsca, ta sama akcja. Moje miasto zaatakowała zombie. Ludzie ugryzieni przez nich również się w nich zamieniali. Koszmar, uciekałam gdzie sie dało...
Mnie się śniło, że u mnie w szkole jest apokalipsa zombie i razem z 4 swoich przyjaciół z klasy próbowaliśmy uciekać, bo jak zombie cię ugryzł, to też się zamieniałeś. Kiedy byliśmy na przewiązce, nie zdołałam uciec i zostałam zamieniona. Mimo wszystko, nie czułam potrzeby bycia ,,złą' i próbowałam pomóc przyjaciołom. Zobaczyłam kolegę który uciekał przede mną. Ja krzyknęłam ,,Nie uciekaj, to ja!' Poszliśmy po resztę przyjaciół. Przeszłam potem jakiś proces przemiany na człowieka.Sen skończył się tak jak film. Były pokazane różne urywki, a jakiś głos w tle mówił: ,,Grupa uczniów uciekła przez wielki tunel, są bezpieczni na wyspie. Reszta uczniów nadal próbuje uciec. Zombie opanowały całą szkołę'
Ja na końcu znów zostałam zamieniona, ale tym razem postanowiłam zarazić także moich przyjaciół.
Nie wiem czemu, ale baaardzo podobał mi się ten sen 😀 Moje klimaty 😀
Witam w śnie widziałem cos takiego:
Wstaje z lurzka w nocy ide sie wysikac otwieram ubikacje a tu zombie
zamknołem i ucieklem wziołem nuz kucheny (tasak) i odciałem mu glowe
poszlem spac i sie obudzilem nad ranem ide do pokoju rodziców
budzie ich a oni terz zombie i znowu TASAK
i sie obudzilem(na serio)
Miałem kilka snów o zombie:
1) Byłem jakimś policjantem który gonił przestępce i on uciekł do zamkniętej strefy miasta opanowanej przez zombie a ja pobiegłem za nim zapominajac o tej strefie i dopiero widząc (była noc) że zniknął mi z oczu spostrzegłem gdzie jestem i wtedy zza wraków samochodów wybiegly zombie i rzuciły się na mnie a ja z krzykiem się obudziłem.
2) Moja mama robiła naleśniki i poprosiła, żeby mój tata poszedł do piwnicy po dżem, ja przypomniałem sobie, że tam żyją zombie i powiedziałem, że pójdę za niego bo boję się bardzo, że któryś go ugryzie. Nie pamiętam czy udało mi się ten dżem zdobyć:D
3) Jechałem na rowerze i zaczął gonić mnie pies i nagle pojawiła się grupa zombie i zjadła tego psa, ja sie na to przyglądałem kiedy nagle okazało się, że nie moge już uciec bo one są wszędzie naokoło, wiec wyciągnąłem pistolet i zacząłem do nich strzelać ale one w ogóle nie umierały od tych strzałów (może ze dwa zabiłem), dopadły mnie i zaczęły jeść żywcem i wtedy zorientowałem się, że to tylko sen i pomyślałem, że to dobrze, że w snach nie czuć bólu i że chce się już obudzić
witam śniło mi sie że jestem w sklepie=D.patrzę a obok mięsnego jakieś drzwi i pisze ,,smarzalnia zombi" potem poszłem na dwór a tam w komórce coś stuka i strasznie jedzie zgniliznoXD otworzyłem kłudke i zobaczyłem zombie!!! BIEGLIŚMY z mamą i z babcią do samochodu gdzie był mój tata z ciocią. jak dobiegliśmy zombie żucił nożem mojej babci w łeb;-; a ciocia została z ciałem babci a wtedy odjechaliśmy i zobaczyłem zombie na naszym samochodzie a potem obudziłem sie i czułem zgniliznę.pozdrawiam anonimek.^-^
Możliwe, że to przez The Walking Dead, ponieważ ja też mam sny strasznie podobne do tego serialu. Zaczęłam go oglądać jakieś 2 msc temu i od tamtej pory mam takie dziwne sny.
W moim śnie byłem na mapie L4D2 i 3 kolegów pobiegło w prawo, a ja wracałem się do początku mapy, zabijając chmary zombie po drodze, huntery, smokery, wszystko co jest ;D. Potem dobiegłem i krzyczałem "PRZESZZEEEEDŁEM GRĘ K#RWA". Dodam, że dzień przed tym snem grałem w jakieś gierki o zombie.
Kryzys.. No w sumie matura się zbliża :/
ja myśle że za dużo na oglądałem się filmów o zombie xd
mi sie śniło że bylem na farmie i strzelałem w zombie ale ammo mi
sie skończylo :{
Śniło mi się że mój czarny pies który już nie żyje od ponad 2 lat siedział z czarnym kotem który nadal żyje i się na mnie patrzyły (pies spał? A kot się do niego przytulał) A ja byłam na wycieczce do innego kraju (chyba Albania) gdzie powiedziałam mamie czy widziała Reksia a ona na to że tak i że chce go uśpić bo ona tak dłużej nie może na niego patrzeć a ja do niej że przecież on nie żyje od ponad 2 lat już i ja jej mówię że przecież on wygląda jak zombie. Mama mi mówi że znaleźli go jak pływał (?) i że jak przyjedziemy to zrobimy eutanazje...
Pisałam jak najszybciej żeby nie zapomnieć
Śniło mi się że jakiś chłopiec z drugim chłopcem tylko starszym o pare lat nagle zaczęli chować się za krzakami ponieważ wszędzie strzelali z jakiś pistoletów naprawdę wszędzie tak że nie było przerwy od tego i w ogóle. Ogólnie to w tym śnie patrzałam na to jakby z boku lub góry dokładnie nie pamietam. No było ogólnie wszystko poniszczone przez to i szare takie itp. Nagle po chwili to się zmieniło i okazało się że jest epidemia zombi i wszędzie one biegały i chciały atakować oczywiście. Później jak patrzałam na nich to niektórzy nagle byli jak normalni ludzie praktycznie i nagle jak się do nich przybliżało to robiły takie białe oczy i te typową tą minę i ich ogólnie mimikę twarzy taką dziwną jakby się zamieniły w zombie ponownie coraz bardziej
mi sie zawsze śni że zabijam horde potworów zazwyczaj zombi
Mi od dwóch tygodni śni się inwazja zombie. Ostatnio okazało się że można je załatwić wódką jabłkową.
Witam, śniło mi się że byłam w jakiejś miejscowości nie pamietam dokładnie gdzie to było ale było takie jezioro gdzie nagle zauważyłam
Spadający helikopter który zaczął się topić widziałam jak płynie i spada w głąb tej wody chciałam pomóc ratować coś zrobić tylko jedna osoba mnie jakoś odciągnęła od tego i zaczęłam uciekać jakby bać się tego…zauważyłam z rodzina zombie ( jeszcze wspomnę że to rodzina od strony ojca czyli dość ze tak powiem
Toksyczna ponura) zaczęłam uciekać nagle byłam
Tylko ja, moje rodzeństwo młodsze które ma od 3-9 lat wiec dzieci a jeszcze dodatkowo pojawiły się jakieś obce dzieci z którymi też zaczęłam uciekać przekładać je wszystkie przez jakiś duży mur chciałam je chronić, udawało się to a z zombie byłam twarzą w twarz. Trafiliśmy do jakiegoś kościoła gdzie trzymałam w ręku opłatek taki jak świąteczny nie typowo okrągły jak w kościele ciało Chrystusa a takk świąteczny jeszcze nawet w opakowaniu rozrywając je zaczęłam pokazywać zombie to jakby próbując się obronić i skutecznie…. Nie wiem jak odebrać ten sen
Nie był on zbyt miły te zombie miało
Jakąś zieloną maź,krew itp….
W Niemczech z góry budynku fabrycznego goniły mnie zoombie, słyszałem krzyki pożeranych, ale udało sie uciec, choć nie udalo mi sie odlecieć samolotem do Polski.
Nie pamietam dokładnie swojego snu ale śniły mi się zombie z normalnymi oczami z którymi można było się dogadać ale tez z czerwonymi które rzucały się na wszystkich jeden zombie chciał mnie ugryźć ale drugi z normalnymi oczami wtedy przegryzł mu szyje później uciekałam z kims przed nimi latając we śnie często mi się śni latanie potem nagle przyśniła mi się babcia która umarła 3 miesiące temu krzyczała do mnie bym wracała ale ja nie chciałam z nią rozmawiać i zaczęłam uciekać z jakimiś ludźmi nie wiem co miał znaczyć ten sen ale nie daje mi spokoju
Mój sen :
Byłam w jakimś hotelu i zaprzyjaźniłam się z dziewczyną . Miała na imię Mary . W nocy , gdy siedziałyśmy w moim pokoju usłyszałyśmy dziwne dźwięki . Wyszłyśmy zobaczyć . Z jednej strony korytarza szła gromada zombie . Uciekałyśmy przed nimi . Było ich coraz więcej . Gdy byłyśmy na jakiejś łące w lesie Mary nagle zmieniła głos na taki mega upiorny . Jej oczy były całe czerwone . Jej ubrania były podarte i całe we krwi . Wyglądała prawie jak Krwawa Mary . Zaczęła lewitować nad ziemią . Wyglądała jak demon . Wydała rozkaz , aby zombie mnie dopadły . Otoczyły mnie i zaczęły gryźć . Słyszałam tylko jak Mary śmiała się złowieszczo . Nagle , gdy pewien zombie ugryzł mnie mocno w rękę, obudziłam się cała spocona i wystraszona na śmierć .
To był mój jeden z najstraszniejszych snów w życiu i chociaż śnił mi się z dwa lata temu pamiętam go dokładnie. Sądzę też ,że imię - Mary i jej wygląd nie były przypadkiem ( Krwawa Mary )... :/
PS.Nie wywoływałam Krwawej Mary przed lustrem.
Byałam rosłym ciemnoskórym facetem i jechała policyjnym wozem, niby byłam policjantem ,ale też pracowałam nie czysto dla mafi i jeszcze dla FBA. Jechałam samochodem z moim partnerem jak policjant i nagle jakiś gościu na harleju i wyglądał jak taki James ze zmierzchu"(chyba był to on). I wiem,że miał do nas jakiś problem ,znaleźliśmy się na autostradzie w samo południe. I w śnie nie kontrolowałam się ,mówiłam jak jakiś gangster ,żeby mój partner chyba Dave go zabił,a on na to,że będziemy mieć kłopoty i zaczął gderać jak baba, wkurzyłam się i zepchnełam tego harlejowca na barierę, wypadł z motoru i wygiął się o barierkę pod nie naturalnym kontem, nagle jego ciało znalazło się na samym śroku autostrady i zaczęło w przyśpieszonym tempie rozkładać się , całe zielonkawe się stało i zaczęły z jego brzucha wychodzić skarabeusze w zielonkawym kolorze i nagle ludzie wysiedli z tych samochodów i rzucili się na jego ciało jak na kolejąną działke koki, zamieniali się przez to w zombie i nagle zawrzał głośny ryk i wszyscy rzucili się na mnie i na Dave, czułam jak oskubywali mnie z kość , a ja próbowałam się bronić ,ale ostatcznie obudziłam się przerażona i naprawdę bolało mnie całe ciało, coś okropnego!
Pojawienie się spadającego helikoptera i zombie może symbolizować uczucie zagrożenia i niepewności w Twoim życiu. Może to odzwierciedlać obawy lub stresy, z którymi się aktualnie zmierzysz.
Ochrona rodziny: Twój instynkt ochrony wobec młodszych rodzeństwa i innych dzieci w śnie może odzwierciedlać Twoją troskę o bliskich i potrzebę opieki nad nimi. To może być odbiciem Twojej naturalnej chęci pomocy i wsparcia dla innych.
Symbolika kościoła: Kościół w śnie może symbolizować poszukiwanie duchowego wsparcia lub dążenie do odkrywania sensu i celu w życiu. Opłatek może reprezentować duchową siłę lub nadzieję na przezwyciężenie trudności.
Odzwierciedlenie emocji: Wiele elementów snu, takich jak zombie i zielona maź, może być wyrazem Twoich emocji, zwłaszcza jeśli ostatnio doświadczałaś trudnych lub stresujących sytuacji.
Mi sie sniło że chodził sobie zombiak po domu po ulicy i nikogo nie atakował.
Mi się śniło że byłem w szkole.Była ona nagle zamknięta,próbowaliśmy ze znajomymi otworzyć drzwi,nie dało rady.Obracamy się za siebie a tam zombie a wśród nich nasi koledzy z klasy...Szybko chcieliśmy wybić szybę ale też nie dało rady 😀 Po chwili zombie ugryzł mnie w nogę poczułem lekki ból i się obudziłem.....
Uciekałem przed zombie chodnikiem. W pewnym momencie musialem przebiec przez tunel czemu towarzyszyło uczucie strachu. Za tunelem zobaczyłem autobus miejski i starałem się na niego zdążyć. Do przystanku był jeszcze kawałek. Na przejsciu dla pieszych wyciągnąłem z kieszeni gaz bojowy by obronić się przed zombie. Obracając się zobaczyłem że praktycznie mnie dopadł. Obudzilem się. Nie wiem czy użyłem gazu oracz mnie dopadł ale mialem uczucie że jak bym śnił dalej to bym upadł.
Miałem tak samo, 3 razy:raz że koleżanki i koledzy zmienili się w szkole i za każdym razem jak umarłem cofałem się w czasie do końcówki, lekcji chwilę przed zmianą koleżeństwa w zombi.A potem jak uformowałem jednostke wojskową i je zwalczałem, a ostatni to apokalipsa zombie i siedzenie w centrum handlowym, czyli ostatnim bastionie ludzkości w mieście połączona z boksem...Wiem mam dziwne sny.
Otóż miałem sen na Javie a bynajmniej tak mi się wydawało
oto co mi się śniło:
Leżałem w łóżku i nie mogłem zasnąć po chwili usłyszałem stuk w okno a za nim najstarszego brata. W pewnym momencie zauważyłem jak przelatuje przez szybę i unosił się nade mną, po czym zaczęliśmy prowadzić pozytywną rozmowę.
Brat znikną a ja odwróciłem głowe w kierunku szafy gdzie zombie walczył z Czystym prześcieradłem po czym otworzyły sie drzwi od mojego pokoju i wbiegł mój ojciec zabierając mnie na korytarz, sam uciekłem do ich pokoju a mama podała mi wiatrówkę po czym ją załadowałem i się obudziłem.
jak tylko się obudziłem Uśpiony komputer dokonał sam rozruchu to było godzina 3:30 rano do godziny 6 nie spałem 😀
Widziałam obok mojego domu dużo Zombie wszyscy zaczęliśmy uciekać do domu ale ojciec powiedział ze zaraz przyjdzie ale nie zdążył ugryzł go poczuj wszedł do domu i ja powiedziałam ze ma mnie ugryźć ze będziemy w tym razem ale on nie chciał i powiedział ze mam go odstrzelić ale ja z płaczem powiedziałam ze nie chce tego robić ze jak mnie nie ugryzie to ja sie odstrzelę po czym ugryzł mnie ale nic sie nie działo siedzieliśmy w domu gdzie byli wszyscy domownicy i nagle zaczęło mi sie kręcić w głowie myślałam ze sie zmieniam ale tacie nic nie było po czym poszedł spać a ja cos robiłam slysze ze wołają ze tata nie żyje przybieglam i siedziała obok niego moja mama „ mama zginęła w wypadku rzadko co mi sie śni „ i mówi ze nie żyje a ja widziałam ze sie rusza jakby po prostu spał chciałam wyjść z tego snu ale nie umiałam był taki jak na jawie taki prawdziwy myślałam ze to już koniec ze spotkaliśmy sie z mamą w niebie ze już nie żyjemy czy ktoś wie co to może znaczyć dokładnie pamietam ten sen już 2 dzień
za dużo oglądacie Walking Dead ;P
Mnie się śniło, że była jakas epidemia zombie. Strasznie się ivh bałam i musieliśmy je zabijać. Nie dawalismy juz rady, bo było ich za dużo i wtedy zmarli rodziny i przyjaciół zaczęli wstawać z grobów żeby nam pomóc. Potem okazało się, że oni wgl ożyli i dostali druga szanse na życie. Zabijali z nami zombie , jedli posiłki itd
Ogólnie To wojna Na potwory z przyjaciółmi. I to jest takie że Najpierw ludzie napadali na bank i nagle apokalipsy przyjecialy.
A mi śniło się dzisiaj, że wraz z moim najlepszym przyjacielem chodziliśmy po naszym rodzinnym mieście - osobno, co jakiś czas komunikując się przez telefon. Był późny wieczór. To była taka jakby zabawa - jak byśmy się zachowali, gdyby nagle była apokalipsa zombie. Chodziliśmy więc różnymi uliczkami, szukając miejsc, które w razie zagrożenia będą przydatne. W którymś momencie on do mnie dzwonił, a ja znalazłam się tuż za nim, na jednej z głównych ulic. Odwrócił się i nieco wystraszonym głosem powiedział, że ci ludzie, którzy nas otaczają, to chyba nie jest nasza wyobraźnia. Przyjrzałam się - tak, początek apokalipsy. Niemal w tym samym momencie jeden z żywych trupów znalazł się w odległości kilku centymetrów od mojej twarzy. Zaczęłam wyjmować broń, żeby strzelić w jego mózg i... obudziłam się.
Miałem sen o zombie byliśmy z rodziną na wakacjach gdzieś w górach w jakiejś miejscowości nagle wszystko zaczęło wybuchać i jakby pociski leciały z jednej z gór obok.w tym momencie przyszły pierwsze zombie i zaczęły grysc w szyję innych ludzi. Szybko pobiegliśmy do samochodu, ( nw czy to ważne ale jak już byliśmy w samochodzie to widzieliśmy jakąś ładną młodą dziewczynę na rowerze i chcieliśmy ja wsiąść ale machała ręką żebyśmy już jechali) pojechaliśmy gdzieś i były jakby domki letniskowe??chyba coś takiego i tam się schowaliśmy (na pewno był ktoś kto tym zarządzał bo mówił kto do których ma wchodzić na pewno w domkach obok też byli ludzie)ja i mama nie pamiętam czy rodzeństwo i tata był z nami i pamiętam że blisko była jakaś wodą i z wody wyszło dziecko które już było zombie i chodziło koło domów i koło jednego z domów była Pani i siiedzialo z nią 7 lub 8 małych dzieci i to zakażone dziecko pogryzło te dzieci wszystkie w szyję a ta pani tego nie widziała bo się akurat odwróciła. W tym momencie wstałem . Co dziwne obodzilem się mniej więcej w momencie gdy przyjechaliśmy do tego domku i jak zasnąłem to sen się kontynuował. Jakby coś tego to mogę dopisać. Nie wiem czy to nie jest związane z obecną sytuacją z covid 19 ale wątpię bo covidem się nie przejmuje czasami chyba 4razy od początku patrzałem ile jest zakażonych.
mi sie snilo ze wraz z grupka nieznajomych , i jedna dziewczyna ktora znam i kocham , przedzieralismy sie przez fale zombie az w koncu jeden z nich ugryzl ta dziewczyne...
za dużo się naoglądałam filmów o zombie :P.
Obecność zombie w twoim śnie może symbolizować poczucie zagrożenia, utraty kontroli lub trudności w otaczającym cię środowisku. Może to również oznaczać, że odczuwasz pewne zewnętrzne lub wewnętrzne napięcia.
Ucieczka do domu: Ucieczka do domu w obliczu zagrożenia może odzwierciedlać twoje pragnienie bezpieczeństwa i ochrony w trudnych sytuacjach. To może być również wyrazem naturalnej reakcji na stresujące okoliczności.
Rada ojca: Słowa ojca, żeby poczekać na zombie, mogą symbolizować radę lub podejście, której możesz się trzymać w obliczu trudności lub konfliktów. Może to również sugerować, że próbujesz znaleźć sposób na zmierzenie się z pewnymi wyzwaniami.
Moment ugryzienia: Moment, w którym ojciec cię ugryzł, ale nic się nie stało, może odbijać się na twoich obawach dotyczących konsekwencji lub próbach radzenia sobie z lękami. To może sugerować, że obawy mogą być bardziej przerażające niż rzeczywiste wydarzenia.
Chęć bycia ugryzionym: Twoja wewnętrzna chęć bycia ugryzionym przez zombie może reprezentować pewne emocje związane z przyjmowaniem pewnych wyzwań lub konfrontowaniem się z trudnościami, które cię otaczają.
Strata ojca: Strata ojca w twoim śnie może odzwierciedlać lęki związane z utratą wpływu, oparcia lub wsparcia w swoim życiu.
W moim śnie byłam jakimś agentem specjalnym mającym na celu wybadać plany tzw. Drużyny A. Też sen po części był po angielsku. Na początku akcja rozgrywała się w garażu lotniczym. Mężczyzna, którym byłam krył się za ścianami i po cichu strzeliwał niektóre osoby, nie wiem dlaczego. W końcu mnie znaleźli i zaczęliśmy współpracować. Potem też napotkał nas pies, który zaprzyjaźnił się z głównym bohaterem. Drużyna A miała przejść na drugą stronę miasta, ponieważ fala zombie wzrastała. Niestety podczas ucieczki dwóch kompanów ucierpiało przez ugryzienie zombie. Główny bohater chciał im pomóc, ale tylko jeden z nich powiedział "Nie dotykaj mnie. Tylko uciekaj..." i tak spadł z dachu. Drugi zaś, który niespecjalnie chciał walczyć o siebie, skręcił kark psu bohatera. Ostatnie osoby z drużyny musiały powstrzymać mnie od szału. Próbowałam tam wskoczyć i wytłuc wszystkie zombie. Kiedy znaleźliśmy chwilową bazę, mój bohater wyszedł z ogromnymi ilościami amunicji, aby dokończyć zemstę.
a mi snily mi sie zombie,ze mnie napadaly,ja z innymi ludzmi probbowalam je zabic a one ciagle ozywaly i sie regenerowaly...dookola pelno krwi i wgl,a one ciagle zywe;/
co moga oznaczac takie sny?
Śniło mi się, że przyjechałem do babci. Potem ok. godziny 12:00 poszedłem do kolegi. Rozmawialiśmy bardzo długo. Potem poszliśmy chwilę do mnie. Po drodze widzieliśmy jakiegoś zombie (wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to zombie)... Od kolegi do domu mojej babci jest tylko 2 domy. Jak przeszliśmy już za ten pierwszy dom to właśnie zobaczyliśmy tego zombie... Na początku myśleliśmy, że to jakiś pijak szedł do sklepu, ale potem jak poszliśmy dalej do domu mojej babci to pojawił się pierwszy zombie. To była moja prababcia (4 domy dalej). Potem poszliśmy do domu prababci i zobaczyliśmy nowego pijaka (zombie). Weszliśmy przez furtkę a tam...! Ciocia też była zombie. Potem szybko uciekliśmy do kolegi, a tam się okazało, że jego mama, babcia, ciocia, siostra, pies i kot są atakowani przez te właśnie zombie! W domu kolegi zobaczyliśmy tylko, że jego mama jest przyduszona między stołem, a trzema zombie. Wybiegliśmy czym prędzej i pobiegliśmy do domu mojej babci. Tam też cały dom był w zombie. Potem pobiegliśmy do sklepu. Za sklepem szła CAŁA plaga zombie. Na tablicy z promocjami było napisane 300 mln. Więc chyba było 300 milionów zombie. Potem uciekliśmy na boisko, ale zombie nas doganiały gdy już mój kolega był bardzo zmęczony to wziąłem go traktorem. Chociaż nie wiem skąd się wziął... Zombie nas otoczyły i zahamowaliśmy. Do naszego traktora weszło ok. 3 zombie. Zabiły nas ale parę mm przed ugryzieniem się obudziłem, ale to co było najdziwniejsze za dnia po obudzeniu poszedłem naprawdę do kolegi... i wtedy mi powiedział, że miał dosłownie ten sam sen.. No i potem nic związanego nie było z tym snem
Thx 🙂
Dzisiejszy sen to była kontunuacja poprzedniego który był kilka tygodni temu, dzisiaj we śnie przygotowaliśmy (bo byłam tam ja, kilka znanych mi osób, i zani z internetu np. Dredziaż) idealnie miejsce do obrony, najpierw były to próby różnych pokoi które nie były najlepsze, potem odkryliśmy stryszek w suwicie i tam właśnie stworzyliśmy miejsce do obrony, wzięliśmy wszystkie bronie, jedzenie i z tamtąd się broniliśmy, mieliśmy nawet możliwość strzelania z okien stryszka więc było naprawdę łatwo, następnie kilka osób w tym ja i taki Patryk musieliśmy wyjść na jakby zwiady? Gdy już wracaliśmy nie mieliśmy amunicji do Broni wiec poprosiliśmy kogoś na ulicy żeby nam pożyczył, dostaliśmy trochę amunicji i rower, gdy byliśmy już pod bramą naszego domu i Patryk wchodził już przez furtkę sąsiad dotknol mi takim jakby papierkiem z jakąś substancją do pleców, i za 48 godzin miałam przemienić się w zombie, ale postanowiliśmy poszukać jakiegoś odczynnika, (powiem jeszcze, że sąsiad nie był zombie wróć nie wiem czemu to zrobił, powiedział tylko, że nie da się tego wyleczyć) ale no my i tak zaczęliśmy szukać leku.
Sniło mi się że jestem na wycieczce z rodziną (siostra i rodzice) idziemy ja trzymam za głową poduszkę aż nagle znajduje zombie a ja wtedy podnioslem kamień rzuciłem wtedy przez poduszkę upadłem Krzyknąłem : POMOCY ! a wtedy kiedy leżałem zaatakował mnie zombie i ja z nim leżałem a on chciał mnie ugryść w szyje aż tu nagle wstaje z łóżka .
byłem wampirem i walczyłem z zombie 😀
Sny o koncu swiata w ktorych gonia mnie setki zombie mam tak czesto, ze praktycznie przestalem sie nimi przejmowac. Musze miec dobrze nasrane w glowie.Wczoraj w nocy znow mi sie snily. Tym razem nie dalem sie przestraszyc i wytrwalem do konca. To byl pierwszy raz, ze przetrwalem cala inwazje i z razem z resztka ludzi wrocilismy do normalnosci. Co ciekawe na sam koniec zyskalem moc latania na skutek uodpornienia sie na wirusa. Ostatnia scena ze snu wygladala tak, ze w pokoju hotelu spotkalem swojego ojca, ktory powiedzial, ze wszyscy jestesmy zywymi zombie i wszystko jest ok bo jestesmy juz po reanimacji. Pamietam, tez ze wczesniej gonilem jakas kobiete. Ale nie wiem czy bylem wtedy czlowiekiem czy zombie. To co zawsze powtarza sie w tych snach to: uciekanie przed zainfekowanymi na ulicy albo autostradzie,w budynkach, na klatkach schodowych i w korytarzach. Zawsze towarzyszy temu uczucie predkosci. Wszystko sie dzieje w biegu. Nie ma czasu na zatrzymanie sie bo to zawsze sprawia, ze pojawiaja sie zombie.
Uciekałem przed zombie na ulicy biegałem za ałtem zatrzymali się usiebię w domu nagle ich pies zaczoł mnie gonić znalazłem dom ale wśrotku był zombie Uciekłem a zombie zjad psa nagle ktoś mnie złapał za rękę i ugrys wyrwałem się i uciekałem na wysoki most powoli się zmieniałem w zombie znalazłem osadę tam była prolok zmieniałem się w zombie a skure ma czarnom!!! A prolok powiedział że muszę mieć czyste serce żeby być bjałom skure zombie