Sennik Powódź – sny internautów
śniło mi się, ze byłam na wsi u mojej cioci z siostrą i moją 6-miesięczną córką. Nikogo nie było w domu. Ciocia, siostra i siostra cioteczna pojechały do miasta. Moja córka spała, a ja byłam na dworze i nagle nad lasem zerwała się ogromna fala, między drzewami przedzierała się woda i zobaczyłam jak moja ciocia wjechała na podwórko, otworzyła drzwi od samochodu i kazała mi wsiadać. Ja bez namysłu szybko wbiegłam do samochodu, a gdy byłyśmy już za płotem, przypomniało mi się, że moja córka została w domu. Powiedziałam cioci, żeby zawróciła, bo chcę ją ratować, a ona powiedziała tylko "no ładnie" i mój sen się skończył. Obudziłam się zapłakana. Co to może znaczyć? Proszę o wyjaśnienie...
Śniło mi się że jest pełno wody naokoło a ja z jakimiś dziewczynami obawiam się najgorszego i boję się przejść przez nią bo boję się że się utopię i mówię że nie idę bo mog e się przewrócić i utonąć a te dziewczyny do mnie że tej wody coraz to więcej przybywa i we 4 nie wiemy co robić... Proszę o pełne wyjaśnienie tego snu...
Sniło mi się , ze byłam w miejscu kataklizmu, powodzi, ogromne ławice śnietych ryb, wśród nich martwe niemole, okropny sen, co on oznacza.
mam identycznie
Śniło mi się ze nagle z Polski wylondowalam w USA w innym kraju i bylam w srud obcych mi ludzi którzy mnie przygarnęli do momentu aż wruce do domu swojego ten sen był dziwny i akurat się zdążyłam tam zadomowić itd aż zaczęły wyć syreny ze idzie powudz tsunami ja jeszcze nie mialam świadomości ze mam tam psa i go zaczelam ratować z tononcej wody i było tyle brudnej wody i staliśmy na 2 piętrze ale to się nam wydawało ponieważ to był prug dzwi i ratowałam mojego psa Bo zaczol szczekać i nagle dostrzegliśmy łudź pod wodna zaczęliśmy machać z podniesionymi rękoma i nagle łudź się pojawił ratownicza po nas i się obudzilam stwierdzajonc ze to jest koszmar
Śniło mi się, że wróciłam z obozu i poszłam do łazienki u mnie w domu. Stanęłam i patrzyłam przez okno gdzie zobaczyłam powódź. Wszystko za murem mojego domu było pod ogromną ilością wody, która wyglądała na przerażający, brudny staw bez dna. Mało by brakowało, a woda przekałaby sie rownież przez nasz mur. Czułam obrzydzenie i strach przed tą wodą. Następnie zawołałam drugą żonę mojego taty bo popatrzyłam na wanne, która była pełna wody, już prawie po same brzegi i pomimo zakręcenia wody, ona nadal sie lala i lała. Dużo przejrzystej i czystej wody, właściwie w wannie wyglądała na blekitną, to samo działo sie w umywalkach. Woda nie chciała przestać sie lać. Gdy przyszła druga żona mojego taty żeby jakoś zareagować woda już w połowie była niżej bo odpływała. Pózniej znowu podeszłam do okna i zobaczyłam suszę, albo okolice po tym jak znikła cała powódź. Było ładnie i nie aż tak brudno, było błoto ale wyschniete i wgl nie było nigdzie ani kropli wody. Jakby wszystko nagle wyschło. W śnie wydawało mi sie, że obiawiło mi sie jak będzie po problemie z powodzią na około murów mojego domu. Ponieważ ta powódź była, ale mury na około domu jakby już ostatni dzień, dwa chroniły przed wlaniem sie wody do nas, bo poziom wody był tak bardzo wysoki. Taka powódź, która wszystko na około zalewa i prawie już zrównuje się poziomem z wysokością naszych murów śni mi sie juz trzeci, albo czwarty raz.. Ogólnie jak w śnie popatrzyłam za okno bardzo dobrze znany wydał mi sie ten widok wody brudnej takiej stawowej z tym takim meszkiem pływającym po wierzchu jako wody z powodzi od dużych opadów deszczu.
Śniło mi się, że wróciłam z obozu i poszłam do łazienki u mnie w domu. Stanęłam i patrzyłam przez okno gdzie zobaczyłam powódź. Wszystko za murem mojego domu było pod ogromną ilością wody, która wyglądała na przerażający, brudny staw bez dna. Mało by brakowało, a woda przekałaby sie rownież przez nasz mur. Czułam obrzydzenie i strach przed tą wodą. Następnie zawołałam drugą żonę mojego taty bo popatrzyłam na wanne, która była pełna wody, już prawie po same brzegi i pomimo zakręcenia wody, ona nadal sie lala i lała. Dużo przejrzystej i czystej wody, właściwie w wannie wyglądała na blekitną, to samo działo sie w umywalkach. Woda nie chciała przestać sie lać. Gdy przyszła druga żona mojego taty żeby jakoś zareagować woda już w połowie była niżej bo odpływała. Pózniej znowu podeszłam do okna i zobaczyłam suszę, albo okolice po tym jak znikła cała powódź. Było ładnie i nie aż tak brudno, było błoto ale wyschniete i wgl nie było nigdzie ani kropli wody. Jakby wszystko nagle wyschło. W śnie wydawało mi sie, że obiawiło mi sie jak będzie po problemie z powodzią na około murów mojego domu. Ponieważ ta powódź była, ale mury na około domu jakby już ostatni dzień, dwa chroniły przed wlaniem sie wody do nas, bo poziom wody był tak bardzo wysoki. Taka powódź, która wszystko na około zalewa i prawie już zrównuje się poziomem z wysokością naszych murów śni mi sie juz trzeci, albo czwarty raz.. Ogólnie jak w śnie popatrzyłam za okno bardzo dobrze znany wydał mi sie ten widok wody brudnej takiej stawowej z tym takim meszkiem pływającym po wierzchu jako wody z powodzi od dużych opadów deszczu.
stałem na poboczu trasy i oglądałem panorame miasta dziwiłem sie ze zbudowano kolejny wielki kosciół koło mnie skoro widze kilka w oddali. poszedłem w kierunku tego koło mnie a na ziemi w piachu leżały porozżócane martwe kruki albo wrony. wsród nick leżała jedna na wpół martwa ryba chciałem ją uratować była ze mną jakaś kobieta która była chyba kimś w rodzaju mojego zwierzchnika kazała mi zostawić tą rybe i poszliśmy w kierunku nowego kościoła gdy się odwróciłem zauważyłem ze trasa zmieniła się w koryto gigantycznej rzeki która zaczeła wylewać po chwili dotarła do nas woda nie były to wielkie fale ale zalały teren otaczający budynek a my byliśmy w łodzi