Sennik Kozaki

Kozaki

Sennik kozaki

  • Gdy we śnie chodzisz w nowych kozakach, to znak, że będziesz mieć pomyślność i szczęście w życiu. Będziesz się też cieszyć nagłym powodzeniem w biznesie.

  • Jeśli we śnie kupujesz kozaki, to znak, że czekają Cię długie podróże.

  • Jeżeli we śnie pojawiają się stare, zniszczone kozaki, to znak, że będziesz kłócił się z najbliższymi o pieniądze.

  • Widziane we śnie piękne, luksusowe kozaki to znak, że jesteś powierzchowny i rządzi Tobą materializm.

  • Kobietom sen o wysokich kozakach, oznacza to, że będziesz chciał wspinać się drabinie hierarchii społecznej.

Znaczenie snu KOZAKI w innych kulturach i sennikach:

Sennik mistyczny:

Gdy we śnie widzisz kozaki, to znak, że czekają Cię poważne zmiany w życiu.

Jeżeli zakładasz je w swoim śnie, oznacza to, że powinieneś szykować się do poważnych zmian. 

Kiedy we śnie pojawiają się nowe kozaki, sygnalizuje to, że wkrótce zmienisz życiowego partnera. 

Kozaki stare wskazuje, iż uda Ci się ustatkować, uporządkujesz swoje sprawy sercowe. 

Kupowanie ich we śnie wskazuje, że będziesz mieć pomyślność w interesach. 

Wyrzucanie kozaków oznacza, iż przez swoje głupie, nierozsądne decyzje wpadniesz w długi. 

5/5
Hasła : , , , , ,

Darmowa interpretacja snu

Nasz sennik jest stale aktualizowany i udoskonalany dzięki snom użytkowników. Nie zapomnij opisać jak najwięcej symboli i szczegółów które wystąpiły w Twoim śnie, aby interpretacja była jak najbardziej precyzyjna.

Opisz swój sen

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


3 sny o “Kozaki”

    • Wahałam się pomiędzy jedną parą czarnych kozaków a drugą, żeby dobrze wyglądać podczas wystąpienia publucznego.Jedne były z mięciutkiej skórki a drugie ze sztywną cholewką. Te drugie były starsze i miały brudną podeszwę, kiedy oczyściłam ją z zaschniętego błota, okazało się, że mają piękny metalowy element ozdobny na bokach podeszw. Zapakowałam je i ruszyłam w drogę do klienta. Zgubiłam się w obcym mieście więc zaparkowałam samochód i poszłam na postój taksówek. Była kolejka. W końcu zadzwoniłam pod nr 107 i powiedziałam, że to moja wina że jestem spóźniona. Dyspozytor powiedział że jak tylko będzie miał taksówkę to ja przyśle na Reja 4. Nie mogłam znaleźć wiadomości z dokładną godziną mojego wystąpienia a chcialam sprawdzić w jakiej dokladnie sutuacji jestem – czy może da się jeszcze jakoś tam dotrzeć i uratować sytuację. Wiedziałam, że po drodze będę musiała się zatrzymać, żeby z bagażnika swojego samochodu wziąć te kozaki na wystąpienie. Strasznie się denerwowałam tym, że jestem spóźniona…na ulicy zrobiło się całkiem pusto, taksówki nadal nie było.

Przewiń do góry