W centralnej części naszego mózgu znajduje się ośrodek snu paradoksalnego, odpowiedzialny za generowanie naszych marzeń sennych. Człowiek, który zostanie obudzony w okresie snu paradoksalnego, jest świadomy tego, że śnił, ale nie ma gwarancji, ze swój sen zapamięta.
Wspomnienie o tym, co nam się śniło, zachowujemy do 15 minut po przebudzeniu, ale bardzo często tracimy je o wiele szybciej. Stąd m.in. przekonanie wielu ludzi o tym, że nigdy nie miewają snów… przekonanie oczywiście błędne 😉
Przyczyn niezapamiętywania snów może być wiele. Poniżej kilka z najważniejszych.
1. Działanie niektórych leków.
Leki uspokajające niwelują niemal całkowicie sen paradoksalny poprzez swoje działanie hamujące pracę układu nerwowego, a równocześnie tłumienie aktywności ośrodka oddechowego, zlokalizowanego podobnie jak sen paradoksalny w pniu mózgu. Podobnie działają też leki nasenne. Trzeba jednak pamiętać, decydując się na przyjmowanie środków nasennych czy uspokajających, ze działają one objawowo i często wręcz pogarszają sprawę. Najważniejsze jest znalezienie przyczyny zaburzeń lękowych czy zaburzeń snu – i jej wyeliminowanie. I na tym właśnie powinno nam zależeć najbardziej.
2. Brak zainteresowania snami.
Najczęstszą przyczyną niezapamiętywania snów jest zupełny brak zainteresowania nimi, ich znaczeniem. Jeżeli uważamy, że nasz sen jest niedorzeczny i nijak ma się do naszego życia, nic dziwnego, że spychamy go na dalszy plan – po co zaśmiecać sobie myśli czymś zupełnie nieprzydatnym?
3. Lęk przed nieznanym, które może przynieść interpretacja snów.
Marzenia senne bardzo często stanowią dla ludzi źródło obaw – oto bowiem nie mają zupełnego wpływu na to, co rozgrywa się w ich umysłach w nocy, w czasie beztroskiego z pozoru oddawania się w objęcia Morfeusza. Dotyczy to przede wszystkim racjonalistów, osób, dla których liczy się przede wszystkim działanie, które odrzucają świat duchowy, tłumią swoje emocje… W ich snach często powracają pytania trudne, tłumione na jawie emocje czy instynkty, aspekty własnej natury, o których chcieliby zapomnieć. Odrzucanie snów, które są szansą na zobrazowanie stanów lękowych i często przejawiają działania terapeutyczne, sprawia, że w ludziach tych kumulują się negatywne emocje, co niejednokrotnie ma niekorzystny wpływ także na cały organizm.
4. Lekceważenie wynikające z „nienaukowego” charakteru snów.
Odrzucanie snów przez osoby o umysłach racjonalnych bardzo często wiąże się także z tym, że nauka nie wyjaśniła dokładnie kwestii ich znaczenia w życiu człowieka. To, co mówi się i pisze o snach, wiąże się raczej z intuicyjną, niematerialną stroną życia – potrzeba odrobiny wiary, aby uwierzyć, że sny naprawdę mogą mieć wpływ na nasze życie. W przypadku takich osób również dość powszechne jest ulatywanie snów tuż po przebudzeniu.
5. Niewiedza na temat snów.
Bardzo częstym powodem niezapamiętywania snów czy nie zwracania na nie większej uwagi jest nasza niewiedza na ich temat, brak świadomości, jak cennym źródłem informacji mogą one być. W naszych snach ujawnia się prawdziwa osobowość i nasze najgłębsze „JA”. Mogą nam one wyjaśnić, dlaczego w taki a nie inny sposób pojmujemy rzeczywistość, dlaczego reagujemy w dany sposób na różne rozgrywające się dookoła nas wydarzenia, dlaczego do jednych osób czujemy sympatię, do innych antypatię. Analizując znaczenie snów, zwłaszcza koszmarów, i wyciągając z nich wnioski, uwolnimy się od przebytych traum, rozwiejemy wątpliwości itp.
6. Brutalne przebudzenie i zerwanie się z łóżka.
Jeżeli osoba śniąca nie ma czasu na powolne przebudzenie, wstaje szybko, w pośpiechu, budzi się w ostatniej chwili itp., raczej nigdy nie zapamięta swojego snu. Aby zmienić ten stan, tuż po przebudzeniu warto poleżeć jeszcze chwilę nieruchomo z zamkniętymi oczami, starając się utrwalić jak największą ilość szczegółów, które następnie najlepiej zapisać w dzienniku snów.