Sennik Pierwsza miłość

Pierwsza miłość

Pojawiający się we śnie motyw pierwszej miłości, zdradza Twoje lęki, strach przed ośmieszeniem.

Obawiasz się otoczenia i jego reakcji, na to, co przed nimi skrywasz. Tylko zdecydowanie, co jest dla Ciebie ważniejsze – Twoje dobre samopoczucie, czy pozory którymi karmisz znajomych będzie dla Ciebie wybawianiem. 

Sennik pierwsza miłość

  • Kiedy o pierwszej miłości śni młoda osoba, sen ten jest ostrzeżeniem, że może zostać źle potraktowana. 

  • Gdy o pierwszej miłości śni osoba, która jest w związku, oznacza to, że oceniła kogoś pochopnie i przez to wiele straci. 

  • Sen o pierwszej miłości, która była dawno temu zapowiada, że wrócisz w miejsca, w których nie byłeś od lat. 

1/5
Hasła : , ,

Opisz swój sen

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


10 snów o “Pierwsza miłość”

  1. Śniła mi się moja pierwsza miłość. Ten chłopak zawsze był dla mnie nieosiągalny, początkowo z mojej własnej winy, bo bałam się otworzyć, zbliżyć, więc odpychałam go od siebie. Chwilami dziwię się, że tak długo ze mną wytrzymał, starając się. Później odpuścił, za co go nie obwiniam (wiadomo część mnie trochę tak, serce które za nim chwilami tęskni), ma teraz dziewczynę. Już którąś z kolei. Zmienił się od tego czasu, gdy się w nim zakochałam. Ja również. Przecież minęło 5 lat odkąd to uczucie we mnie zakwitło. Szanuję jego wybory. Próbuje zacząć na nowo. Ja się w to nie mieszam. Sama bym chciała ruszyć dalej. Czasem nasze drogi się przecinają. Jest wtedy trochę niezręcznie. Luźne kontakty wzrokowe, nasze typowe droczenie się, jakbyśmy wciąż byli dziećmi. Myślę, że kilkukrotnie zachowałam się wobec niego źle, ale z drugiej strony, nie mam zamiaru go idealizować. Sęk w tym, że pomimo tego, że na co dzień o nim nie myślę, to bardzo zagnieździł się w mojej podświadomości. Śni mi się stosunkowo często, bo większości snów, niestety nie zapamiętuję, lecz te z nim są dla mnie bardzo wyraziste. W tym śnie miał on dziewczynę, z którą aktualnie rzeczywiście jest. Spotkaliśmy się przed moim domem, który równocześnie był trochę zmodyfikowany, jakby kurort dla narciarzy, schronisko w zimie. Było tam trochę znajomych i nieznajomych osób. Byliśmy chyba sami w ciemnym pokoju, bardzo blisko. Zaczął pytać czy pamiętam to spojrzenie na wyjeździe we Włoszech. Nie mogłam sobie tego przypomnieć, ale widząc jak zdesperowany jest, nieszczęśliwy i nostalgiczny i jak tłumaczy mi to spojrzenie z nadzieją, że coś z tego jego wyznania wyjdzie, zaczynam się otwierać. Później widzę scenę, jak jest on w jakiejś wieży i otwierają się ukryte drzwi. Jest tam skrzynia, z której musi wybrać on jakiś przedmiot. Wybiera kalejdoskop. Wcześniej tłumaczy swojej dziewczynie, że to koniec. Tęsknię za nim, choć wiem, że nie powinnam. Sny mi w tym nie pomagają, bo przecież wiem, że to tylko wyidealizowana wersja jego, nieprawdziwa wersja

  2. Słodka Kocica

    Miałam dziwny sen, o pierwszej miłości, która nie miała miejsca w świecie rzeczywistym.

    Na początku snu znalazłam się z rodziną i znajomymi na pikniku. Wszystko wyglądało estetycznie, lekki wzgórek, przystrzyżona zielona trawka, takie normalne miejsce, szału nie było. W pewnym momencie zaczął się temat mojej pierwszej miłości. Ktoś rzucił, że on, chłopak w którym byłam zakochana, chyba nie żyje i że jest pochowany na cmentarzu obok. W tym momencie moim oczom ukazało się ogrodzenie cmentarza, które było na przeciwko i to w niewielkiej oddali. Piknik koło miejsca spoczynku wiecznego innych ludzi to ciekawy pomysł. Poszliśmy wszyscy szukać nagrobku tego chłopaka. Z uwagi, iż cmentarz był wielki, postanowiliśmy odwiedzić siedzibę lokalnego historyka, który zajmował się prowadzeniem ewidencji zmarłych, pochowanych w tym miejscu. Co więcej w środku snu okazało się że jestem w Anglii, wraz z rodziną i znajomymi. Siedziba była niewielkim pomieszczeniem, w którym znajdowało się biurko, a na nim laptop, krzesło oraz na ścianie obok tablica. Tablica taka zwykła, po której pisze się kredą, zielona! Oczywiście przy biurku siedział starszy pan, historyk. Teraz się zaczyna rozmowa po angielsku, oczywiście opiszę ją w języku ojczystym, od pytania po co my tu przyszliśmy. To zaczęłam tłumaczyć, że szukam chłopaka, który został pochowany na tym cmentarzu. Znajomi mi pomagali w wyjaśnieniach. Nawet nie pamiętałam jak nazywał się chłopak w którym byłam zakochana. Powiedziałam do pana historyka, że miał na nazwisko albo Collins albo Feras. Wpisywałam oba nazwiska po kolei na tablicy, lecz żadne nie wchodziło w ewidencję, osoby o takich nazwiskach nie zostały pochowane na tym cmentarzu. Teraz następuje dziwny zwrot akcji, pan historyk oraz moim znajomi, nie wiem dlaczego, po kolei wychodzą poszukać grobu mojej pierwszej miłości. W pomieszczeniu zostaję tylko ja oraz mój brat i odpalony sprzęt. Nagle przypominam sobie, że ten chłopak nazywał się Colin Ferras. Wpisuję imię i nazwisko kredą na tablicę. Naszym oczom ukazuje się, na tej zielonej tablicy, postać mężczyzny z głową węża. Oprócz tego, pod spodem zdjęcia chłopaka, widnieje napis: „urodzony w 22092 roku”. Zaczynamy z bratem cisnąć z tego bekę, bo mamy rok 2019, a w rządowej ewidencji ktoś umieszcza takie informacje. Sen się kończy.

  3. Śniło mi się, ze spotkałem swoją koleżankę sprzed lat (można też powiedzieć, że moją pierwszą prawdziwą miłość). Byliśmy w jakimś bardzo zatłoczonym miejscu ale zobaczyliśmy się i odruchowo wyciągnęliśmy do siebie dłonie żeby się złapać i nie zgubić. Potem jak już byliśmy koło siebie zaczęliśmy rozmawiać. Byla radosnna i szczęśliwa. Powiedziała że ma tu gdzieś zajęcia tańca na które chodzi. Potem jednak powiedziałem że słyszałem że ma chyba chłopaka, a jej od razu popsuł się humor. Powiedziała ze rzeczywiście go ma i również chodzi na te zajęcia. Potem zaczęliśmy dalej ze sobą rozmawiać (nie pamiętam o czym) i wrócił jej poprzedni humor, a nawet można powiedzieć że była po części zauroczona i nie chętnie się ze mna żegnała. Pamietam jeszcze że pod koniec postanowilismy sie spotkać co ją też uradowało.
    Tak naprawde to ona nadal mi się strasznie podoba.

  4. od co kilka dni mam sny o zabijaniu, w ciągu tygodnia miałem sen w którym goniłem i zabiłem przestępce, przed wczoraj miałem sen o tym jak uciekałem przed zabiciem przez jakiegoś potwora, dzisiaj miałem 4 sny pierwszy o zabiciu przez klauna, drugi o masowym mordzie w którym brałem udział ( masa ludzi włącznie ze mną która wzajemnie wyprówała sobie flaki) trzeci był o stosunku płciowym z piękną nieznaną mi kobietą, a czwarty znowu o masowej walce, mordzie, ucieczce i ratunku psa w wyniku którego ostatecznie ginę, był jeszcze piąty z którego w którym udawałem śmierć przed oprawcą, ale nie pamiętam co dalej. Zwykle nie korzystam z senników, ale te powtarzające się schematy + to że zawsze budzę się o 1 w nocy mnie zastanawiają

  5. Śniło mi się, że razem z przyjaciółmi byliśmy u mnie w domu, a raczej kotłowni. Coś się stało i nie wychodziliśmy poza moje podwórko. Wszyscy byliśmy nadzy i nagle pojawił się chłopak, którego kochałam. Wyszliśmy poza podwórko mimo, że coś nam mówiło ,,to źle się skończy”. Przytulałam go do siebie a on niechętnie odwzajemniał uściski. Leżeliśmy razem na trawie. Co to znaczy?

  6. Śniło mi się że chłopak w którym w realnym życiu jestem zakochana zaczyna mnie podrywać i chce się całować. Co to może znaczyć?

  7. Śnił mi się mój pierwszy, pierwszy chłopak. Byłam z nim jak miałam chyba 16 lat, od czau zerwania, to jest od 6 lat nie widzieliśmy się ani w żaden sposób nie kontaktowaliśmy. Dodam, że naprawdę bardzo przeżyłam rozstanie, bo naprawdę byłam zakochana. Takie pierwsze uczucie. W śnie spotkaliśmy się przez przypadek na mieście i zaczęliśmy rozmawiać. Ja bezskutecznie próbowałam go poderwać, pomimo faktu, że obecnie spotykam się z kimś innym. Ciekawostką jest fakt, że zarówno mój pierwszy jak i obecny facet noszą to samo imię.

  8. Byliśmy razem z moją koleżanką w barze. Nie wiem czemu ja z Martyną w jednej sali, a on ze swoimi znajomymi w drugiej. Były akurat walentynki i oglądałyśmy „Dzień Dobry TVN”. Po kilu minutach przyszedł i dał prezent identyczny co w programie wymieniali. Potem zaczęliśmy się kłócić o to, że to nie jest prawdziwy związek tylko zachowuje się jak przedszkolak, który się zauroczył w swojej koleżance z grupy. Kłótnia toczyła się na tym, że cały czas pije alkohol ze swoimi kolegami.

    (Tego chłopaka nie znam, na oczy go nigdy nie widziałam.)

  9. poprosiłam byłego narzeczonego o pójście ze mną na wesele, zgodził sie , przyjęchał z daleka. w dniu wesela nie mogłam znależć rzeczy w które mialam się na nie ubrać bo byłam po przeprowadzcce. poszedł sam ale obraził się za to na mnie i wyjechał



Przewiń do góry