Zamach

Miałam sen ze byłam w szkole i nagle ktoś wrzucił bombę na środku szkoły. Uciekaliśmy wszczy ale była trudno znaleść bezpieczne miejsce żeby się schować. W pewnym momencie prawie mnie zaatakowali ale zdarzyłam uciec. Ale zanim znalazłam bezpieczne miejsce to tam gdzie szukałam to wszędzie wstali żeby tylko być gotowym zabić kogoś. Ten sen nie trwał do końca bo z strachu już wstałam ale siedzi mi w głowie ten sen. Próbowałam znaleść znaczenie ale trudno mi jest zobaczyć który pasuje bo z tego co widziałam to same negatywne znaczenia.

Śniło mi się że mój kolega wpadł z RPG do sklepu z grami . Zabił wszystkich. Ale sam zginął. Ja zbierałem nieuszkodzone gry,sprzęty i pieniądze . Co to znaczy?

Śnił mi się stary znajomy mojej przyjaciółki, który wprowadził wiele negatywnych zmian w jej życiu. Był on synem bogatego biznesmena. Nikt nie wiedział co mu siedzi w głowie. Gdy w śnie szlam obok mojej starej szkoły podstawowej (zaraz obok jest również blok, w którym mieszkałam 14 lat), usłyszałam jakby ktoś na głośnikach powiedział "uwaga, zaczynamy przyjęcie". Zaczęłam biec, razem z innymi chłopakami, których kojarzę (jeden z nich jest ze mną w klasie w liceum). Gdy tylko się schowaliśmy, została wyrzucona bomba, która odrzuciła ludzi na około 9 km (dokładnie pamietam, że 9 km, ponieważ chlopak, który się z nami chował tak powiedział). Chciałabym dodać, że zrzucona bomba nie była normalna bombą- miała ona za zadanie wyrzucić ludzi jak najdalej od zamachowca, była wykorzystana w niej siła wiatru. Zaraz po tym się obudziłam, czułam niepokój.

Jest wydarzenie w Polsce. Przyjechała telewizja.Każdy jest uśmiechnięty. Potem zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Podczas tych wydarzeń odbywają się koncerty, a na ostatnim z nich wybiega terrorysta i krzyczy do tłumu. Nagle wokół pojawia się ISIS,które wcześniej pytali wszystkich ludzi "Gdzie masz swoją puszkę piwa? ". Zaczęli mieczami ciąć gardła. Przeżyłam. Tylko ja i moi znajomi, którzy są katolikami.

Na niebie zostaje zestrzelony obiekt, widzę ogień a później niebo robi się ciemne a poniżej zaczynają opadać w stronę ziemi jakby kłaczki na jasnym tle. Nie widzę nikogo ale czuję, że ludzie są zadowoleni z tego a ja jestem zmartwiona bo mówię, że chyba zacznie się wojna