Mój sen wyglądał następująco.
Wyglądało to trochę jak jakaś baśń. Z młodszą siostrą (młodszą o 15 lat) spędzaliśmy czas na dworze, ona się bawiła, a ja na nią spoglądałem i od czasu do czasu coś do niej mówiłem. Nagle w oddali zobaczyłem wiewiórkę, wielkości człowieka. Co więcej wiewiórka owa nie zachowywała się normalne zwierze- chodziła na tylnych łapach jak człowiek, miała rude, kobiece włosy, ubrana była w sukienkę i miała przy sobie jakiś koszyk. Poinformowałem siostrę o tym co własnie zobaczyłem. Po chwili obserwowania wiewiórki (a ta zachowywała się bardzo łagodnie, zbierała jakieś rzeczy po podwórku) uznaliśmy, że nie może stanowić ona dla nas zagrożenia. Naglę, zadowolona z życia moja siostra zaczęła śpiewać jakąś piosenkę. Istota to usłyszała i bez słowa do niej podbiegła, zaczęła zrobić z włosami mojej siostry jakieś dziwne rzeczy (tzn. wyglądało to jakby chciała jej uczesać włosy na swoje podobieństwo). Nagle w owych włosach spostrzegła spinkę i swoimi zwinnymi, szybkimi ruchami dalej kombinowała przy włosach. Powoli jednak z włosów zaczęła przenosić się w dół - w kierunku oczy, co trochę mnie zaniepokoiło... obserwowałem uważnie co robi wiewiórka, a ta nagle zmieniając wyraz swojej twarzy na bardzo demoniczny próbowała wydłubać spinką oczy mojej siostrze. Wściekły krzyknąłem "Ej ku!@a!" i złapałem wiewiórkę za włosy, obiema rękoma, tak że prawie jej owe włosy wyrwałem. Na podwórku po częstych deszczach powstaje taka kałuża, więc trzymając wiewiórkę skierowałem się do owe kałuży celem jej utopienia. Ta broniła się jednym, czarnym i zaostrzonym paznokciem, raniąc mnie w twarz, jednak ja próbowałem się bronić. Głowę wiewiórki zamoczyłem w kałuży tak, aby się utopiła (mają 2 punktu podparcia: 1. ręka; 2. ziemia - dlatego wiewiórka nie mogła się oswobodzić), drugą zaś ręką odtrącałem jej dłoń z zaostrzonym paznokciem. Nagle wszystko w okół zawrzało - z różnych miejsc powychodziły wiewiórko-podobne istoty, a ja tylko modliłem się, aby zła wiewiórka szybko się utopiła, bo będę zaraz musiał się bronić przed jej znajomymi... w tym momencie się obudziłem.
Co to może oznaczać? :)
odpowiedz