Sennik Sąsiad, sąsiedzi

Sąsiad, sąsiedzi

Symbol ten tradycyjnie ostrzega przed konfliktami, nie musi to jednak naprawdę odnosić się do sąsiadów. Jest to też ostrzeżenie, byś był ostrożny przy wyborze przyjaciół.

Sennik sąsiad, sąsiedzi

Sąsiedzi są też symbolem poczucia odpowiedzialności i sympatii wobec innych.

Mogą również wskazywać na Twoje własne cechy i wzorce zachowań, których nawet możesz nie być w pełni świadom.

Gdy w Twoim śnie pojawia się dobry sąsiad, którego lubisz i darzysz szacunkiem, to znak, że w Twoim domu zapanuje radość i zgoda.

Sen o złym sąsiedzie wróży śpiącemu niezgodę ze znajomymi.

Nieznany sąsiad widziany we śnie stanowi zapowiedź nawiązania nowych znajomości przez śpiącą osobę.

Jeśli widzimy swojego partnera w objęciach sąsiada, sen odzwierciedla rzeczywistą obawę przed zdradą ze strony żony/męża.

Sen o odwiedzaniu sąsiada wskazuje na plotki, lub nowiny, które niebawem usłyszymy.

Gdy we śnie wdajemy się z nim w romans, oznacza to, że w nasze życie (również intymne) wdarła się rutyna i potrzebujemy jakiejś odmiany.

Kiedy we śnie skarżymy się na sąsiada, to ostrzeżenie przed rozwikłaniem konfliktu. Spuść z tonu jeśli nie chcesz popaść w tarapaty.

Pomaganie sąsiadowi to dobry znak, wróży iż będziemy mogli liczyć na wsparcie innych ludzi w trudnych chwilach

Śmierć sąsiada wskazuje natomiast koniec kłopotów osoby śpiącej.

Znaczenie snu SĄSIAD, SĄSIEDZI w innych kulturach i sennikach:

Sennik mistyczny:

Symbol ten wróży niebezpieczeństwo i sygnalizuje, że musisz uważać, jakich przyjaciół sobie dobierasz.

Gdy we śnie widzisz sąsiadów albo spotykasz się z nimi, jest to znak, że Twój spokój mogą zakłócić kłótnie i plotki.

Jeżeli rozmawiasz z sąsiadami, wróży Ci to kłótnie albo nieprzyjemne dyskusje.

Sennik arabski:

Gdy we śnie widzisz sąsiadów, jest to znak, że musisz mieć się na baczności, gdyż nieuczciwi ludzie mogą rozpowszechniać nieprawdę o Tobie. Może to też wieszczyć złą kłótnię, ostrzegać przed pochlebcami i zapowiadać, że zdenerwujesz się czymś.

Jeśli spotykasz się z sąsiadami, jest to znak, że ktoś przeciwko Tobie spiskuje.

Gdy we śnie rozmawiasz z sąsiadami, oznacza to, że potrafisz porozumieć się ze wszystkimi ludźmi.

Kiedy dyskutujesz z sąsiadami, wróży Ci to niezgodność i zazdrość wśród przyjaciół.

Sennik indyjski:

Sen ten sygnalizuje, że powinieneś przestać wierzyć, iż ludzie dobrze Cię znają.

4.5/5
Hasła : , ,

Opisz swój sen

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


11 snów o “Sąsiad, sąsiedzi”

  1. Na początku rozmawiałem z sąsiadami przy ogrodzeniu. Nagle sen przeniósł się do naszego domu. Sąsiad z żoną usiedli przy stole ja stałem(trochę oddalony od stołu) patrzyłem z góry na stół. Na stole był rozerwany chleb. Sąsiedzi jedli ten chleb mieli w dłoni duże oderwane od bochenka kawałki(w szczególności sąsiadka)

    • Obecność sąsiadów w Twoim śnie może odzwierciedlać Twoje relacje z nimi w życiu rzeczywistym. Może to sugerować, że masz na myśli swoich sąsiadów lub relacje między sobą.

      Chleb jest symbolem podstawowego pożywienia i przetrwania. Jego rozerwanie może odnosić się do podziałów, nieporozumień lub braku jedności w Twoim otoczeniu lub w Twoich relacjach.

      Akt jedzenia w śnie może być symboliczny. Jedzenie może odzwierciedlać Twoje potrzeby, zarówno te fizyczne, jak i emocjonalne. Może to sugerować próbę zaspokojenia głodu lub pragnienia w jakimś aspekcie Twojego życia.

  2. Dktos chciał zrobić krzywdę nieznanej mi osobie w moim mieszkaniu. Siła chcieli do nas wtargnąć i nie udało się się im. Wzięli rodzinę z dolnego piętra (z pod mojego mieszkania) i powiesili dwójkę dzieci i męża sąsiadki. Sąsiadka była wyraźnie widoczna z twarzy. Za to inne osoby to tylko dźwięk ich obecności. Rozmawiałem z tą sąsiadka i współczułem jej i chciałem jej odrazu… Tu się obudziłem….

  3. We śnie kłóciłam się z moją wieloletnią sąsiadką z klatki w mieszkaniu w którym mieszkam. Wymieniłyśmy jakieś ostre zdania, po czym moja sąsiadka wybiegła z mieszkania z płaczem krzycząc po drodze, że jest bardzo samotna i nikogo nie ma.

  4. Mój stary sąsiad chciał coś ukraść z działki. Mój pies był w klatce sąsiad aby zapobiec szczekaniu psa rzucał w niego kamieniami. Ja rzuciłam się do ataku na sąsiada którego biłam pięściami. Widziałam tez sąsiadkę która krzyczała na mnie z daleka. Mój pies jest rudy jeśli ma to jakieś znaczenie.

  5. Śniło mi się że sąsiad rzucił mi nową wycieraczekę na moją starą, i ja jej nie chciałam. Jak zinterpretować ten sen?

  6. Witam.Sen moj zaczął się tak ze auto mojej dziewczyny nie chcialo odpalić. Próbowałem zapalic je i mi sie nie udalo.Z okna widziałem jak ona odjeżdża autobusem turystycznym niebiesko bialym.
    Nastepnie poklucilem sie z sąsiadem o posadzenie kwiatów tam gdzie zawsze parkowalem. Powiedziałem zlosliwie ze sie.odwdziecze po czym ujrzalem ze moje auto jest mocno rozbite nie ma nawet silnika. Powiedziałem o tym mamie a mama mi uswiadomila ze to auto sam rozbilem . W snie przy kłótni pojawila sie obca osoba przy sasiedzie ktora miala duzo do powiedzenia.

  7. Siedząc w pokoju z chłopakiem , nagle słyszymy jakiś łomot za oknem , mieszkamy w domu jednorodzinnym za i przed mamy ogrodzenie i trochę działki . Wcześniej matula mego lubego mówiła do nas że ktoś sie bije na dachu (że niby koty) więc X podszedł do okna po owym hałasie i zaniemówił . Kiedy ja podeszła do okna ujrzałam dwie martwe leżące na działce ryby , jakieś sumy bodajże bo ogromne i z wąsami , miały otwarte paszcze. Nieopodal leżała wrona , również martwa z rozpostartymi skrzydłami. No i już w końcu zasięgu mego wzroku w kancie okna widziałam dziecko … martwe , które wyglądało jakby spadło z dachu , nadziało się na pal , wystający z ziemi i siedziało grzecznie już nie oddychając , owy berbeć był sąsiada który nagle się pojawił wyleciawszy ze swojej posiadłości trzymając w rękach noworodka ,oczy miał w szoku , ledwo dojrzałam przez jego czarne okulary.

  8. Snilo mi sie ze caluje sie z sasiadem to byl namietny pocalunek i prawie doszlo do czegos wiecej ale moj partner zaczal pukac do drzwi i mnie szuka ja usilowalam sie ukryc ale to byla kiepska kryjowka chodz wygladalo tak ze mnie nie widzia ale ja czulam jak by mnie zobaczyl.Gdy moj partner wychodzi ja mowie do mojego sasiada ze chciala bym to powtorzyc pomimo wszystko.Po moim snie czuje pewnien niedosyt .Co moze oznaczas namietny pocalunek z sasiadem.

  9. taki sen oznacza, że możesz zacząć pisać już książki. Taki długi opis, nawet nie chciało mi się czytać do końca.
    Ciekawe czy Pan Policjant zwany ciachem śnił później o Tobie:)

  10. Hej! Jestem Iwona, mam 16 lat i ostatnio przyśnił mi się okropny sen. Śniło mi się, że wróciłam, ze szkoły do domu (mieszkam w domku jednorodzinnym) i zastałam tatę bijącego pasem moją młodszą siostrę. Ona leżała na ziemi, okropnie płakała, wołała „Tato, przestań przepraszam!”, ale on ją dalej bił. Weszłam do salonu (bo tam właśnie to wszystko się działo) i krzyknęłam do niego „Zostaw ją! Co ona ci znowu zrobiła?!” Tato odwrócił się do mnie i rzucił wściekle „Nie twoja sprawa! Idź do swojego pokoju!” i już miał znowu bić Natalię (tak się nazywa moja siostra), ale ja mu odpyskowałam „Nigdzie nie idę. Chyba to jednak moja sprawa, skoro ją tak katujesz?!”. Tato odszedł od siostry i podniósł rękę na mnie (nie trzymał już pasa), chciał mnie uderzyć, ale byłam szybsza i pochwyciłam jego rękę, po czym popchnęłam go, nie mocno, ale zaskoczyłam go tym. Zachwiał się i upadł. Ja szybko wzięłam siostrę za rękę i pobiegłyśmy do sąsiada, którego obie bardzo lubimy (trochę nam to zajęło, bo Natalia kulała). Zadzwoniłam do drzwi, modląc się, żeby był w domu. Otworzyła nam jego żona. „Dzień dobry…Możemy wejść?” – zapytałam, przestraszona oglądając się za siebie. Głos okropnie mi drżał. Pani sąsiadka zaprosiła nas do środka. Poszłyśmy z nią do kuchni. Podała nam herbatę z cytryną, patrząc na nas zatroskanym wzrokiem. Kilka minut później ktoś zaczął się dobijać do drzwi. Pani wstała, ale poprosiłam ją: „Niech pani nie otwiera…” Pani usiadła z powrotem na krześle, zapewniając „Nie będę.”, ale ktoś otworzył drzwi. Był to pan sąsiad. Tato na wejściu się wydarł: „gdzie one są!? Już ja im pokarzę! Jak im zdzielę… Wpuść mnie pan!” i przepchał się, wszedł do kuchni, jakby wiedział, że właśnie tam jesteśmy. Pani sąsiadka wstała i stanęła przed nim, osłaniając nas, ale on popchnął ją, tak, że upadając uderzyła się o kant stołu z taką siłą, że aż usłyszałam jak pęka jej czaszka. Natalia krzyknęła. Ja podbiegłam i chwyciłam z lady duży nuż (leżał na desce. Ktoś wcześniej kroił coś zielonego. Chyba koperek?) trzymając go oburącz skierowałam się w stronę taty. On zaśmiał się na ten widok szyderczo. „I co?” – zapytał „Zabijesz mnie?!”. „Jeśli będę musiała.” odpowiedziałam. Rzucił się na mnie. Wbiłam mu nuż w brzuch, aż po trzonek po czym wyszarpnęłam go. Tato dotknął ręką rany i popatrzył na mnie trochę zaskoczonym, a trochę niedowierzającym wzrokiem. Później upadł na ziemię nieprzytomny. W drzwiach kuchni stał pan sąsiad i patrzył na wszystko wielkimi oczyma. „No co pan tak patrzy!? Niech pan dzwoni po policję i karetkę!” (karetkę dla sąsiadki. chciałam, żeby ojciec umarł) Pan sąsiad wyciągnął z kieszeni komórkę. „Halo? Czy to 112? Potrzebuję karetki pod ****** i dobrze by było, gdyby przyjechała też policja…”. Obraz się rozmazał. Teraz razem z siostrą i panem sąsiadem byłam na komisariacie policji. Pan sąsiad odpowiadał na pytania młodego (może tak trochę nie do tematu, ale też przystojnego) policjanta. Policjant-ciacho podziękował panu sąsiadowi i podszedł do mnie. Spojrzał na mnie smutno i zaczął zadawać pytania:
    -A więc przyszłaś do domu, a twój tato znęcał się nad siostrą?
    -Tak.-odpowiedziałam poddenerwowana tymi ciągłymi pytaniami.
    -Trzymał w ręku pas?
    -Tak! Przecież już wszystko powiedziałam. Mogę iść do domu?- Policjant skrzywił się lekko.
    -Przepraszam, ale muszę się po prostu upewnić.
    -Dobrze. Mogę już iść do domu?- zaczęłam płakać -Ja chcę już tylko iść do domu… Proszę…- Policjant westchnął smutno.
    -Wasza mama będzie tu za pół godziny. Tymczasem, może idź umyj ręce i buzię? Ja zostanę z twoją siostrą Toaleta jest tam.- Powiedział wskazując jakiś kierunek. Spojrzałam na swoje ręce, które były całe we krwi, i powlekłam się w wskazaną stronę.
    Umyłam ręce, mocno je szorując. Potem umyłam twarz. Tusz okropnie mi się rozmazał. Pożałowałam, że nie wzięłam torebki. Gdybym wzięła mogłabym poprawić makijaż. Zaśmiałam się histerycznie i pomyślałam: „W takiej sytuacji martwisz się makijażem!? Idiotka!”
    Wróciłam na korytarz do siostry i policjanta. Natala spała, a policjant siedział cicho koło niej. Kiedy mnie zauważył sięgnął do kieszeni spodni z której wyciągnął portfel, a z niego dychę.
    Podał mi ją mówiąc:
    -Niedaleko tutaj jest sklep. Kup 3 batony i paczkę chipsów.
    -Czemu ty nie pójdziesz?- zapytałam
    -Nie mogę opuszczać miejsca pracy do dziewiątej.
    -Nie uważasz, że mogę wziąć tą kasę i zwiać?
    -Nie przesadzajmy. To tylko dycha. Ja nie stracę wiele, ty wiele nie zyskasz. Poza tym nie jesteś taka.
    -Skąd wiesz? Nie znasz mnie. Poza tym dźgnęłam swojego ojca nożem.- kłóciłam się
    -Zrobiłaś to w obronie własnej. Pójdziesz?- spojrzał na mnie błagalnie. Po raz pierwszy od powrotu do domu uśmiechnęłam się. Wzięłam dychę i poszłam do sklepu. Wróciłam z 3 snikersami i paczką chitos. Policjant trzymał w dłoniach dwa kubki. Jeden podał mi biorąc ode mnie jednego batona i chrupki.
    -Jednego batona zjedz sama. Drugiego zostaw siostrze. To jest gorąca czekolada. Dobrze ci zrobi.- powiedział.
    10 min później przyszła mama. Mocno nas wytuliła i zabrała do domu dziękując policjantowi, że się nami zajął.
    Tu obraz znowu się rozmazuje.

    Teraz znajduję się w szpitalu z mamą i siostrą (tato ma poważną operację).

    -Nienawidzę go. Chcę żeby umarł.-mówię
    -Nie mów tak! To nadal twój tata!-karci mnie mama.
    -Nie jest dla mnie nikim więcej, jak dawcą nasienia i facetem który znęcał się nad moją siostrą! Nienawidzę go i chcę, żeby zdechł w męczarniach i smażył się przez wieki w piekle!!!- krzyczę i wybiegam ze szpitala.
    Obraz się rozmazał.
    Byłam w sądzie. „Tato” miał rozprawę. Dostał 25 lat odsiadki, za nieumyślne spowodowanie śmierci pani sąsiadki i znęcanie się nad dzieckiem. Po wyjściu mama zadeklarowała mi, że jak „tato” wyjdzie z pudła, mama złoży wniosek o rozwód i przy okazji zakaz zbliżania.
    Obraz się rozmazał.
    Chyba minęło już parę lat, jak „tatuś” trafił za kratki. Mieszkamy z mamą w dwu pokojowym mieszkaniu. Jest całkiem fajne. Wracam do domu ze szkoły (Natala ma jeszcze lekcję) i zastaję mamę całującą się z tamtym policjantem. Mama rzuca głupi tekst:
    -O! Już jesteś… Nie słyszałam jak wchodziłaś…
    -Co to ma być do cholery?!- pytam wstrząśnięta
    -No bo… My… Jesteśmy razem.- mówi mama
    -Co!?!
    Na moim pytaniu kończy się sen. Budzę się. Jest 10 rano.
    Nie wiem co myśleć…
    Co może znaczyć ten zryty sen?



Przewiń do góry